- Do tej pory zdobyłem w Legii cztery bramki, a jedną z nich właśnie w meczu z Górnikiem. Była naprawdę ładna, szkoda tylko, że nie odnieśliśmy zwycięstwa. Może teraz strzelę i wygramy? - mówi "Super Expressowi" .
Inny sezon
Wawrzyniak nie ukrywa, że jego zespół będzie w dzisiejszym meczu zdecydowanym faworytem.
- Musimy jednak uważać, bo poprzedni sezon dał nam nauczkę: czasem przegrywaliśmy z niżej notowanymi zespołami - zastrzega.
W poprzednim sezonie Legia była jednym z zespołów, które traciły najwięcej goli w lidze. Teraz jest zupełnie inaczej.
Patrz też: Jakub Błaszczykowski: Nie chcemy Arboledy w reprezentacji
Dobre transfery
- Bardzo poprawiliśmy grę w defensywie. Gramy ze sobą kolejny rok i to procentuje. Pracowaliśmy nad tym, aby po stracie piłki jak najszybciej się zorganizować. I zmiana jest widoczna - podkreśla.
Zdaniem Wawrzyniaka bardzo dużo dobrego wnieśli do drużyny sprowadzeni przed sezonem Danijel Ljuboja i Michał Żewłakow.
- Żewłakow jest najbardziej doświadczony i świetnie zarządza grą w obronie. A Ljuboja kąsa w ataku. Mogę śmiało powiedzieć, że Legia w tym sezonie nie ma słabych ogniw. Proponuję poczekać jednak z pochwałami do momentu, kiedy za nami będzie dwumecz ze Spartakiem Moskwa w eliminacjach do Ligi Europejskiej. Wtedy tak naprawdę przekonamy się, na co stać Legię - twierdzi.