Billy Gilmour w meczu z Anglią zadebiutował w wyjściowym składzie Szkotów. Choć ma zaledwie 20 lat na karku, to z odwiecznym rywalem zagrał tak, jakby w tej kadrze występował od dawna.
Gilmour zanotował aż osiem odbiorów (najwięcej w meczu), a z 44 podań aż 40 było celnych. Nic więc zatem dziwnego, że został wybrany najlepszym piłkarzem starcia na Wembley.
We wtorek Szkoci zagrają z Chorwacją i by marzyć o awansie do 1/8 finału, muszą pokonać aktualnych wicemistrzów świata. Niestety tym razem Gilmoura na boisku nie zobaczymy.
Powód? Piłkarz miał pozytywny wynik testu na COVID-19, w izolacji musi pozostać przez dziesięć najbliższych dni i w efekcie o występie z Chorwacją może zapomnieć. Dla reprezentacji Szkocji to ogromny cios!
Poważne problemy przed meczem o wszystko ze Szwecją. Żołnierz Sousy może wypaść