Trzeba jednak dodać, że piłkarze Kasper Hjulmand (49 l.) mieli też trochę szczęścia. Pierwszego gola Czechom wbili po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, którego nie powinno być. Talizmanem skandynawskiego zespołu jest jednak… sweter.
W pierwszej połowie meczu ćwierćfinałowego z Czechami w Baku szkoleniowiec Duńczyków miał na sobie jedynie biały t-shirt. Na drugą część spotkania, mimo prowadzenia jego drużyny 2:0, wyszedł już ubrany w czarny sweter. Po końcowym gwizdku przyznał, że to nie kwestia przesądu, ale...
- Piłkarze mówili mi, że jak jestem w białej koszuli i stoję przy linii, to przypominam im jednego z nich. Aby ich nie zmylać, założyłem czarny sweter. Zazwyczaj nie jestem przesądny, ale ten sweter pojedzie na Wembley - wyznał po spotkaniu Hjulmand.
Wielka seria Anglików na Euro 2020. Jakub Moder może mieć powody do dumy!
Duńczycy zostali pierwszą drużyną w historii, która w dwóch meczach Euro strzeliła gola w pierwszych pięciu minutach spotkania (wcześniej już w 98. sekundzie spotkania z Belgią gola strzelił Yussuf Poulsen). Mowa oczywiście o jednym turnieju. Po raz czwarty w historii dotarli do półfinału Euro.
Na Wembley - przynajmniej na razie - nie mogą liczyć na duże wsparcie swoich kibiców. Brytyjski rząd nie zdecydował się na złagodzenie obostrzeń. Każdy Duńczyk, który przyleci do Londynu będzie musiał odbyć 10-dniową kwarantannę. -Liczymy na to, że premier Boris Johnosn się ocknie - łudzi się Hjulmand.
Czechom na otarcie łez pozostał gol Patricka Schicka. Od soboty to on i Cristiano Ronaldo są liderami klasyfikacji strzelców (po pięć goli). Obaj jednak już w Euro 2020 nie zagrają…