Ochroniarze agencji Major1 nie odstępują piłkarzy na krok. Panowie w niebieskich koszulkach krążą wokół hotelu Remes 24 godziny na dobę. Niemal odprowadzają kadrowiczów na treningi. – Dla nas ochranianie reprezentacji Polski przed mistrzostwami Europy to „creme de la creme” w naszej branży – mówi Kirczuk. Po chwili pokazuje nam zdjęcia z… 50 Centem, DJ Tiesto i Arminem van Buurenem i ATB. – Ochranialiśmy ich wszystkich. Pilnujemy również polskich celebrytów. 50 Centem opiekowaliśmy się, gdy przyleciał na koncert na warszawskim Torwarze. W sumie pilnowało go dziewięciu wielkich chłopów. Takich ludzi pilnuje się od momentu wylądowania aż do wylotu – dodaje. Z ich usług będzie korzystał również napastnik Herthy Berlin Krzysztof Piątek.
W czasach pandemii COVID-19 „orły” Sousy są również chronieni przed wirusem. Żeby przemieścić się z punktu A do B w ośrodku hotelu Remes, trzeba mieć przy sobie aktualny (i oczywiście negatywny) wynik testu antygenowego. Muszą go mieć również ci zaszczepieni.
- W czasach koronawirusa i my mieliśmy mniej zajęć, ostatnio wszystko wychodzi na prostą. Robimy dużo przedsięwzięć, ochraniamy Fame MMA. Doceniają nas tam. Pilnujemy im porządku podczas konferencji prasowych i spraw wokół oktagonu, a ostatnio można było zobaczyć, że to nie jest łatwa sprawa - mówi Kirczuk, który... być może sam zawalczy na jednej z gal w przyszłości.
Jedno jest pewne tu i teraz - piłkarzom włos z głowy raczej nie spadnie, ale ich bezpieczeństwo na murawie zależy już od ich formy. I pomysłów Paulo Sousy.