- Staraliśmy się zebrać jak najwięcej informacji o przeciwniku. Byliśmy w Szwecji oglądać mecz IFK, żeby poznać jego mocne i słabe strony. Mam nadzieję, że ten wyjazd i inne zdobyte informacje bardzo nam pomogą. A to, że teraz tam gra liga, a u nas wystartuje w piątek nie jest żadnym problemem. Przygotowania rozpoczęliśmy wcześnie, więc kłopotu nie widzę - mówił Radoslav Latal przed pierwszym meczem.
Jak widać słabo odrobili pracę domową, ponieważ już w 2. minucie wicemistrzowie Polski stracili gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Piast wprawdzie próbował atakaować, lecz raził nieskutecznością w polu karnym szwedzkiego zespołu. Jeszcze przed przerwą po raz drugi Jakub Szmatuła musiał wyciągać piłkę z własnej bramki. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, dalej stroną przeważającą byli piłkarze IFK, którzy na cztery minuty przed końcem meczu strzelili trzeciego gola. Rewanż zostanie rozegrany za tydzień, lecz tylko cud może sprawić, że gracze z Gliwic awansują do następnej rundy.
Piast Gliwice - IFK Goeteborg 0:3 (0:2)
Bramki:
0:1 - Mattias Bjarsmyr 2'
0:2 - Tobias Hysen 35'
0:3 - Gustav Engvall 86'
Składy:
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Edvinas Girdvainis, Marcin Pietrowski, Hebert Silva Santos - Radosław Murawski, Martin Bukata - Tomasz Mokwa (46' Michał Masłowski), Sasa Zivec, Patrik Mraz - Bartosz Szeliga (61' Maciej Jankowski), Josip Barisić (72' Mateusz Mak).
IFK Goeteborg: John Alvbage - Emil Salomonsson, Haitam Aleesami, Sebastian Eriksson, Winther Albaek, Soren Rieks, Jakob Ankersen (82' Martin Smedberg), Tobias Hysen (80' Gustav Engvall), Mikael Boman (87' Tom Pettersson), Thomas Rogne, Mattias Bjarsmyr.'