Mecz IFK Goeteborg - Piast Gliwice nie zapowiadał się zbyt ciekawie. Przed tygodniem "Piastunki" przegrały przy Okrzei aż 0:3 i w zasadzie jasnym było, że swoją przygodę z Ligą Europy w 2016 roku zakończą po zaledwie dwóch spotkaniach. W rewanżu wicemistrzowie Polski prowadzeni byli już przez nowego trenera. Jiri Necek stanął przed zadaniem uratowania twarzy i przynajmniej nie przegrania w Szwecji.
Przy odrobinie szczęścia Piast mógł napędzić rywalom jeszcze trochę strachu. Gliwiczanie po dziesięciu minutach byli blisko wyjścia na prowadzenie, ale świetnie w bramce Goeteborga spisał się Alvbage. Kilka minut później Gerard Badia świetnie dośrodkował z rzutu wolnego, ale tym razem Flis nie trafił w światło bramki. Gdyby tylko Polacy mieli lepiej nastawione celowniki, to niewykluczone, że w tym dwumeczu mielibyśmy jeszcze wiele emocji. Jednak ani Piast, ani oszczędzający się przeciwnicy nie potrafili wbić piłki do siatki i rywalizacja zakończyła się bezbramkowym remisem. Klub z Gliwic zakończył więc swoją przygodę z Ligą Europy po zaledwie dwóch meczach.
IFK Goeteborg - Piast Gliwice 0:0
Pierwszy mecz: 3:0 (awans IFK)
IFK: Alvbage - Salomonsson, Bjarsmyr, Rogne, Aleesami - Smedberg-Dalence, Albaek (69. Eriksson), Pettersson, Rieks (63. Ankersen) - Engvall, Hysen (78. Skold)
Piast: Rusov - Mokwa, Korun, Sedlar, Flis (69. Szeliga) - Bukata, Masłowski (73. Murawski) - Mak, Badia, Moskwik, Jankowski (81. Barisić)