„The Reds” wystąpili bez kontuzjowanego Stevena Gerrarda i Luisa Suareza, który nie mógł zostać zgłoszony do rozgrywek, gdyż występował w tym sezonie w Lidze Mistrzów w barwach Ajaxu. Te braki były aż nadto widoczne. Liverpool w niczym nie przypominał zespołu, który w niedzielę w wielkim stylu pokonał 3:1 Manchester United.
Przeczytaj koniecznie: Ekstraklasa. Śląsk wygra po 10 latach?
Kluczowa okazała się 17. minuta. Wówczas to Sotirios Kyrgiakos (32 l.) powalił w polu karnym Brazylijczyka Mossoro (28 l.). „Jedenastkę” pewnie wykorzystał Alan (32 l.). Prowadzenie udało się utrzymać do ostatniego gwizdka bez większych problemów, gdyż piłkarze gości najzwyczajniej nie mieli pomysłu na to, jak sforsować obronę Sportingu. Gospodarze z kolei niespecjalnie kwapili się do kolejnych ataków, zatem spotkanie nie stało na wysokim poziomie. Mimo porażki Liverpool nadal pozostaje faworytem do awansu. Rewanż za tydzień w Anglii.
Liga Europejska: Sporting Braga zatrzymał Liverpool
Pogromcy Lecha Poznań – zespół Sportingu Braga, sprawił nie lada niespodziankę. Skazywani na pożarcie Portugalczycy pokonali 1:0 Liverpool w pierwszym meczu 1/8 finału.