Villas-Boas został najmłodszym szkoleniowcem, który kiedykolwiek zdobył europejski puchar. Wczoraj miał dokładnie 33 lata i 213 dni, bijąc rekord Włocha Gianluki Viallego (33 lata i 308 dni, gdy z Chelsea sięgnął po PZP). Do historii przeszedł też strzelec zwycięskiego gola, Radamel Falcao, który mocno wyśrubował rekord strzelecki w jednej edycji europejskich pucharów.
To było jego siedemnaste trafienie w tym sezonie Ligi Europejskiej. Nigdy wcześniej żaden zawodnik nie był w pucharach aż tak skuteczny. "El Tigre", czyli "Tygrys", w iście tygrysim stylu zaatakował piłkę po pięknym podaniu Guarina i głową skierował ją do siatki obok bezradnego Artura.
Przeczytaj koniecznie: Gerard Pique z Shakirą po koncercie w Łodzi
W FC Porto cieszyli się wszyscy, a jednym z najbardziej szczęśliwych w obozie zwycięzców był bramkarz Helton, który właśnie wczoraj obchodził 33. urodziny. To był dziesiąty piłkarz w historii europejskich pucharów, który grał finał w ten szczególny dla siebie dzień, i szósty, który w urodziny zdobył trofeum.
Dla Porto i Villasa-Boasa wygrana w Dublinie oznacza powtórzenie ścieżki, jaką kroczył Jose Mourinho. On też w 2003 roku sięgnął z Porto po Puchar UEFA, a rok później wygrał Ligę Mistrzów.
Czy powtórzenie tej drugiej części scenariusza jest możliwe? W Porto są przekonani, że tak. W końcu Villas-Boas przez sześć lat był asystentem Mourinho i już został okrzyknięty jego następcą.
FC Porto - Braga 1:0
bramka: Falcao 44. min
FC Porto: Helton Ż - Sapunaru Ż, Rolando, Otamendi, Alvaro Pereira - Joao Moutinho, Fernando, Guarin (73. Belluschi) - Varela (79. James Rodriguez), Falcao, Hulk
Sporting Braga: Artur - Miguel Garcia Ż, Rodriguez (46. Kaka Ż), Paulao, Silvio Ż - Custodio, Hugo Viana Ż (46. Marcio Mossoro Ż) - Vandinho - Alan, Lima (66. Meyong), Paulo Cesar