Śląsk Wrocław, Waldemar Sobota, Sebastian Mila, Paixao, Plaku

i

Autor: CYFRASPORT Śląsk Wrocław, Waldemar Sobota, Sebastian Mila, Paixao, Plaku

Śląsk - Sevilla. Waldemar Sobota: przed Sevillą też nie pękniemy [WYWIAD]

2013-08-09 14:02

Waldemar Sobota (26 l.) był bohaterem pucharowych meczów Śląska Wrocław z Club Brugge, grał znakomicie, strzelił 2 gole i walnie przyczynił się do wyeliminowania faworyzowanych Belgów (1:0, 3:3.).

- Radość jest ogromna. Tym większa, że nikt na nas nie stawiał. Ale już trzeba myśleć o najbliższym meczu w lidze, a potem o Sevilli - mówi nam.

"Super Express": - Utarliście nosa Belgom, bo troszkę drwili z was przed rewanżem.

Waldemar Sobota: - Szczerze mówiąc, przed meczem w Brugii zupełnie odciąłem się od mediów. Dopiero po meczu dotarły do mnie słuchy, że niezbyt ładnie o nas mówili. Teraz z pewnością nabrali do nas szacunku i nauczyli się pokory.

- To był twój najlepszy mecz w karierze?

- Na pewno TOP 5 (śmiech). Nigdy wcześniej nie strzeliłem w Śląsku dwóch goli w meczu. A teraz udało się i to w meczu o taką stawkę, z groźnym rywalem.

- Twoja świetna gra już zwróciła uwagę wielu europejskich klubów. Gdzie się przeniesiesz?

- Mam jeszcze ważny kontrakt ze Śląskiem i tematu odejścia nie ma. Jednak gdyby ktoś zdecydował się wyłożyć milion euro, a takie odstępne mam zapisane w kontrakcie, to mój transfer byłby korzystny nie tylko dla mnie, ale i dla klubu.

- W następnej rundzie zagracie z Sevillą. Gorzej chyba nie można było trafić.

- Losowania nas nie rozpieszczają. Ale do odważnych świat należy. Jeśli zagramy tak jak w dwumeczu z Brugią, to możemy powalczyć. Piłka jest okrągła, a bramki są dwie. Proste (śmiech).

- Sevilla to wielki klub, nie zleje was tak jak rok temu Hannover (5:1 i 5:3)?

- Nie, bo dwa sezony gry w europejskich pucharach dały nam mnóstwo doświadczenia i pewności siebie. Już tak nie miękną nam nogi przed silnymi rywalami. A Club Brugge można chyba porównać poziomem do Hannoveru, więc wniosek nasuwa się sam. Przed Sevillą też nie pękamy. Jeśli w pierwszym meczu z Hiszpanami znów - tak jak z Brugge - zagramy na zero z tyłu, to będzie duża szansa na sprawienie niespodzianki.

- Wasze sukcesy w Europie nie mają na razie przełożenia na dobre występy w Ekstraklasie...

- Może to głupio zabrzmi, ale w lidze zawsze te kilka punktów straty da się nadgonić. W rozgrywkach UEFA nie można sobie pozwolić na najmniejszy błąd, bo na poprawki nie ma już czasu. Jednak już od najbliższego weekendu chcielibyśmy sobie dopisywać po 3 punkty w Ekstraklasie.

Przeczytaj koniecznie: Jan Urban po losowaniu LM: Steaua to wymagający rywal

Najnowsze