- Slavia to zespół bardzo mocny, bardzo doświadczony – w ostatnich pięciu latach zagrał w europejskich pucharach ponad 50 spotkań, cztery razy wystąpił w fazie grupowej różnych pucharów, dwukrotnie dochodząc aż do ćwierćfinałów – zaznacza w długiej rozmowie z „Super Expressem” Werner Lička. Czeski szkoleniowiec doskonale zna polską piłkę, prowadził wiele zespołów w naszej lidze, zdobył z krakowską Wisłą mistrzostwo kraju. Łatwo więc potrafi wskazać atuty również polskiej drużyny. A widzi... przede wszystkim jeden główny.
Niespodziewany zwrot przed meczem ze Slavią. As Rakowa gotowy do gry!
– Najmocniejszym punktem drużyny – i klubu – jest... trener Marek Papszun. Mam do niego wielki szacunek. Od niego pochodzą wszystkie wizje boiskowe, on dobiera do nich zawodników i on jest autorem tej wielkiej pięcioletniej pracy, w trakcie której Raków dotarł na obecne miejsce – chwali swego kolegę po fachu Lička.
Czeski szkoleniowiec docenia pracę wykonaną przez Papszuna
Czech doskonale zna trenerskie dokonania Marka Papszuna. - Przyszedł do Rakowa jeszcze na poziomie amatorskim, w drugiej lidze, i w ciągu paru lat zrobił z niego zespół TOP 3 w Polsce. Trzeba mieć wiedzę, ale przede wszystkim fantazję, żeby tego dokonać! - mówi z uznaniem. I przypomina, że szkoleniowe drogi obu panów kilka lat temu się przecięły.
– W moim ostanim roku w Polsce (wiosna 2017 – dop. aut.) jako trener Radomiaka walczyłem z Rakowem o awans do pierwszej ligi. Strasznie mnie wtedy Papszun w Częstochowie ograł – 3:0. Raków był wtedy świetnie przygotowany do meczu z nami, a ja z uznaniem patrzyłem na organizację gry jego drużyny, na taktykę opracowaną specjalnie na nas. W rewanżu było 0:0 i... to był mój ostatni mecz na ławce radomian – wspomina Werner Lička.
Sheyla Felguera, piękna partnerka gwiazdora Rakowa, Iviego Lopeza
Marek Papszun oddał zasługi czeskiemu futbolowi
Znakomity czeski szkoleniowiec nie kryje też, że dostrzega zasługi Marka Papszuna dla... czeskiego futbolu! – Piłkarzem Rakowa jest od sześciu lat Tomáš Petrášek, który w Czechach był zupełnie niedoceniany, funkcjonował poza orbitą zainteresowań profesjonalnych klubów. Poszedł do Częstochowy, trafił do trenera Papszuna na trzecim poziomie rozgrywkowym, a dziś jest brany pod uwagę jako kandydat do reprezentacji Czech. Gdyby nie kontuzja przed czerwcowym zgrupowaniem, byłby dziś – moim zdaniem – jednym z podstawowych zawodników naszej kadry! - analizuje nasz rozmówca. I żałuje – kibice Rakowa zapewne też – że Petráška braknie na murawie w dzisiejszym spotkaniu. Wciąż przechodzi on rehabilitację po wspomnianej wyżej kontuzji.
Jorge Felix zanotował powrót-marzenie do ekstraklasy. W Gliwicach dobrze mu jak nigdzie indziej
Mecz Raków Częstochowa – Slavia Praga rozpocznie się w czwartek o godz. 18.00. Transmisja w TVP Sport.