W pierwszym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów mistrz Polski przegrał 0:4. Napastnik krakowskiego klubu nie miał wątpliwości, kto rządził na boisku.
- Jako fan motoryzacji powiem tak. My jesteśmy solidnym, terenowym samochodem, który idealnie potrafi pokonywać dziurawe polskie drogi. Ale jak nas wypuścili na tor wyścigowy przeciwko Porsche Carrera, to niestety wiele nie dało się zrobić. Można liczyć, że Porsche złapie kapcia i wtedy go miniesz nawet maluchem. Ale Porsche kapcia nie złapało...- pisze na swoim blogu na stronie weszlo.pl.
- Zgodzę się z wieloma osobami, że wczoraj widzieliśmy z bliska futbol z innej planety. Niebywałe, że Daniel Alves nie zatrzymuje się nawet na sekundę. Eto’o jeśli tylko chce dojść do piłki, wyprzedza każdego. Henry biega, jakby unosił się nad ziemią, z niesamowitą lekkością. Mówicie, że to też zwykli ludzie? - dodaje.
Brawo za szczerość...