- Patrząc na inne drużyny na które mogliśmy trafić, można powiedzieć, że losowanie było dla nas szczęśliwe. Ale spokojnie! Dundalk właśnie pobił BATE 3-0, musi prezentować jakość. Oni też się cieszą, że nasz wylosowali. Nie ma co uważać, że już jesteśmy w Lidze Mistrzów. W mojej drużynie nie chcę słyszeć niczego o tym dwumeczu – mamy przedtem wiele ważnych gier. Jest zbyt późno, żebyśmy obejrzeli wiele meczów Irlandczyków, do spotkań z BATE wrócimy - powiedział Besnik Hasi na piątkowej konferencji prasowej poprzedzającej niedzielny mecz z Piastem Gliwice.
Albański szkoleniowiec odniósł się również do zespołu, z którym Legia w poprzednim sezonie walczyła do ostatniego momentu o triumf w Ekstraklasie. - Musimy wygrać u siebie mecz ligowy, zatrzymać takich graczy jak Żivec czy Badia. Bardzo chcemy wygrać z wicemistrzem Polski, dopisać trzy punkty w tabeli, a potem będziemy myśleli o kolejnych wyzwaniach. Niektórzy gracze wymagają odpoczynku, konieczna jest rotacja. Piast ma nowego trenera, który preferuje różne ustawienia taktyczne - 4-3-3 czy 3-4-3. Widzieliśmy ich dwa mecze, mamy pewną wiedzę o zespole i poszczególnych graczach. Odczuwamy mecz z Trenczynem, ale nie będzie żadnych wymówek, liczą się tylko trzy punkty - dodał.
Besnik Hasi: Nie możemy uważać, że już awansowaliśmy do Ligi Mistrzów
Legia Warszawa w 4. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów była rozstawiona i w decydującej fazie zagra z irlandzkim Dundalk FC. Nie ma co ukrywać, że los sprzyjał mistrzom Polski, ponieważ mogli trafić gorzej. Jednak szkoleniowiec stołecznego zespołu tonuje optymistyczne nastroje panujące wśród kibiców po losowaniu w szwajcarskim Nyonie.