Adrian Mutu w latach 2003-2004 był jedną z największych gwiazd Chelsea. Świetnie rozwijająca się karierę błyskotliwego Rumuna przerwała roczna dyskwalifikacja za wciąganie kokainy. Potem napastnik grał z powodzeniem w Serie A (m.in. w Juventusie i Fiorentinie). Teraz 36-letni Mutu dorabia do piłkarskiej emerytury w Indiach. A Mourinho dokopał w angielskiej prasie, komentując fatalne wyniki Chelsea (8 porażek i 14. miejsce w Premier League, ostatnio 0:1 z AFC Bournemouth).
- Jose Mourinho kiedyś był wielkim trenerem, ale jako człowiek zawsze był sztuczny - uważa Adrian Mutu. - Troszczy się tylko o siebie, nie obchodzi go co czują i myślą piłkarze. Jako trener jest skończony. Nie ma już dla niego ratunku w Chelsea. Nie ma szans odbudować zaufania i formy tej drużyny - dodaje Rumun.
Zdaniem Mutu piłkarze Chelsea mają już serdecznie dość Portugalczyka.
- Łatwo zauważyć, jak wielu jego piłkarzy wygląda na nieszczęśliwych. Czemu? To on jest powodem. Nie potrafi rozmawiać z zawodnikami tak jak powinien - przekonuje Mutu.
ZOBACZ. Grzegorz Krychowiak pokazał zranioną dłoń [ZDJĘCIE]
Rumuński gwiazdor zdradził przy okazji, że "The Special One" uwielbia... drażnić się ze swoimi piłkarzami, a robi to dla rozrywki.
- Pierwsza rzecz jaką robi w nowym klubie to prowokowanie najlepszego piłkarza w zespole, czepia się takiej gwiazdy i stara się ją rozzłościć. Tak było z Johnem Terrym i Frankiem Lampardem, za każdym razem to samo. Robi to, bo sprawia mu to frajdę. Taki już jest i nigdy się nie zmieni - dodał Adrian Mutu.
Jeżeli Chelsea wygra z Porto, wyjdzie z grupy na 1. miejscu. Remis zapewni "The Blues" awans. Porażka i zwycięstwo Dynama Kijów z Maccabi wyrzucą londyńczyków za burtę, do Ligi Europy.