Ostatnio sporo mówiło się o tzw. Superlidze, która zrzeszałaby najlepsze kluby czołowych lig Europy. Nie były znane żadne szczegóły oraz zasady, ale niemiecki magazyn "Der Spiegel" twierdził, że miałaby ona wystartować już w 2021 roku. Okazuje się jednak, że - przynajmniej na razie - temat upadł.
W Nyonie spotkali się członkowie ECA (Stowarzyszenie Europejskich Klubów), którzy dyskutowali nad kształtem i formatem międzynarodowych rozgrywek oraz ewentualnymi zmianami, do jakich miałoby dojść w tej materii w najbliższej przyszłości. I chwilowo zrezygnowano z pomysłu Sueprligi.
Według przecieków szefowie klubów będą dążyć do systemu z trzema turniejami - Ligą Mistrzów, Ligą Europy oraz trzecim, przeznaczonym dla słabszych drużyn z federacji, które w rankingu UEFA plasują się na niższych miejsach, a ich kluby zwykle nie biorą udziału w europejskich pucharach. W każdym z nich miałoby startować po 32 zespoły.
LM oraz LE na razie pozostają. Co do trzecich rozgrywek rozmowy trwają.