Na starcie z Videotonem już szykuje się węgierski pomocnik Lecha Gergo Lovrencsics (27 l.), który otwarcie przyznaje, że nie lubi tego zespołu. Mistrz Węgier w starciu z Lechem na pewno nie będzie faworytem. - Nie wiem, kto ma przed meczem większe szanse, ale na pewno nie będziemy
lekceważyć rywala - mówi Piotr Rutkowski, wiceprezes Lecha.
Gergo Lovrencsics chce poprowadzić Lecha do zwycięstwa
- To najbogatszy klub na Węgrzech, mistrz kraju. Nigdy nie udało nam się kupić od nich piłkarza, bo po prostu byli za drodzy – zaznacza. Videoton w kwalifikacjach Ligi Mistrzów po dogrywce poradził sobie ze słabym walijskim New Saints, odpadł po rywalizacji z BATE Borysów. Z pewnością jest to przeciwnik z zasięgu Kolejorza. - Tym bardziej, że stracił dwóch ważnych piłkarzy, w tym dobrego napastnika, który gdzieś tam sobie teraz gra - mówi z uśmiechem Rutkowski.
Piłkarzem, którego nazwiska wiceprezes Lecha nie chciał wymienić jest... napastnik Legii - Nikolić. Jedynym zmartwieniem po losowaniu jest dla poznaniaków kara od UEFA . Zgodnie z nią INEA Stadion podczas pierwszego meczu z Węgrami będzie zamknięty dla publiczności.
Z kolei Legia Warszawa (pokonała wczoraj FK Kukesi 1:0) o fazę grupową Ligi Europy powalczy z ukraińską Zorią Ługańsk (20 sierpnia w Kijowie i 27 sierpnia w Warszawie).