- Mamy szansę stworzyć historię, na pewno nie zabraknie nam zaangażowania i ambicji. To jednak nie wystarczy, musimy przez 90 minut grać w piłkę i to bardzo dobrze. Steaua na pewno nas do tego zmusi - kontynuował Urban.
Szkoleniowiec Legii nie uważa jednak, żeby jego zespół był faworytem do awansu.
- Po wylosowaniu zespołu z Bukaresztu uważałem ich za zdecydowanego faworyta. Po tym jak udało nam się uzyskać dobry wynik w Rumunii, uważam, że szanse wynoszą 50 na 50 - twierdzi.
Urban żałuje, że w podczas rewanżu ze Steauą zamknięta będzie "Żyleta", czyli trybuna, na której zasiadają najbardziej zagorzali kibice.
- Przez zamknięcie "Żylety" szanse są nierówne. Steaua też popełniła pewne grzeszki i UEFA teraz się zajmuje ich sprawą. Mogła jednak zagrać pierwszy mecz przy pełnym stadionie. Wiemy, gdzie zwykle znajduje się serce dopingu na naszym stadionie. Pod tym względem Steaua ma przewagę. Jeśli "Żyleta" byłaby otwarta, to zgotowałaby taki doping, jakiego w Rumunii nie znają - zakończył Urban.