Co za tydzień Lionela Messiego. Argentyńczyk rozpoczął nową niepisaną tradycję. Gwiazdor Barcelony rekordy bije na swój sposób. Pakując bramkarzowi rywali trzy gole. Najpierw w ten sposób rozprawił się z osiągnięciem Telmo Zarry jeśli chodzi o skuteczność w rozgrywkach o mistrzostwo Hiszpanii. Teraz to samo uczynił z dotychczasowym liderem strzelców Ligi Mistrzów. Raula Gonzaleza połknął jakby przy okazji, dobijając do imponujących 74. bramek. Nad Cristiano Ronaldo ma już w tej klasyfikacji cztery trafienia przewagi.
Hit w Manchesterze dla gospodarzy! Lewandowski z golem
Dla Argentyńczyka był to 31. hattrick w karierze. Pierwszy skompletowany po strzałach tylko prawą nogą.
W Nikozji emocje mieliśmy tylko w pierwszych minutach. Do czasu przebłysku geniuszu Luisa Suareza. Urugwajczyk po indywidualnej akcji strzelił pierwszą bramkę w barwach FC Barcelony i chyba ostatecznie przekonał wszystkich kibiców, że pasuje do ustawienia proponowanego przez Luisa Enrique.
APOEL Nikozja - FC Barcelona 0:4 (0:2)
Bramki: Suárez 27, Messi 38, 58, 87
APOEL: Urko Pardo - Mário Sérgio, João Guilherme, Carlão, Mários Antoniádis - Tiago Gomes, Nuno Morais, Vinícius (74. Rafik Djebbour), Efstáthios Alonéftis (46. Geórgios Efrém) - Gustavo Manduca (63. Tomas De Vincenti), Cillian Sheridan
Barcelona: Marc-André ter Stegen - Dani Alves, Gerard Piqué, Marc Bartra, Jordi Alba (62. Adriano) - Ivan Rakitić (62. Xavi), Javier Mascherano, Rafinha Alcântara - Luis Suárez (77. Carlos Busquets), Lionel Messi, Pedro
Żółte kartki: Carlão, João Guilherme - Dani Alves, Rafinha
Czerwone kartki: João Guilherme (84. minuta) - Rafinha Alcântara (70. minuta)
W Paryżu tymczasem show dało ofensywne trio Edinson Cavani - Zlatan Ibrahimović - Ezequiel Lavezzi. Pierwszy strzelał, drugi asystował, a trzeci robił to, co potrafił najlepiej. Szwedowi chyba nie spodobały się porównania do Arkadiusza Milika i udowodnił, że napastnikowi reprezentacji Polski na razie daleko do utytułowanej gwiazdy PSG. Jeden to artysta, a drugi... Cóż, drugiego akurat we wtorek nie było widać na murawie.
Chelsea pogoniło Schalke. Bez światła w Lizbonie
Polak nie poradził sobie w starciach z Davidem Luizem oraz Marquinhosem i ostatecznie ograniczył się tylko do wygrania tylko kilku indywidualnych pojedynków w bezpiecznej odległości od bramki Salvatore Sirigu.
A tymczasem paryżanie wciąż prowadzą w grupie F i w ostatniej kolejce powalczą o utrzymanie korzystnej pozycji na Camp Nou. Starcie Barcelony z PSG wyrasta - obok pojedynku Romy z Manchesterem City - na prawdziwy hit ostatniej serii gier.
Paris Saint-Germain - Ajax Amsterdam 3:1 (1:0)
Bramki: Cavani 33, 83, Ibrahimović 78 - Klaassen 67
PSG: Salvatore Sirigu - Gregory van der Wiel, Marquinhos, David Luiz, Maxwell - Javier Pastore, Ezequiel Lavezzi (68. Lucas Moura), 25. Adrien Rabiot (75. Clément Chantôme), Blaise Matuidi, Edinson Cavani - Zlatan Ibrahimović (86. Lucas Digne)
Ajax: Jasper Cillessen - Ricardo van Rhijn, Mike van der Hoorn, Stefano Denswil, Nicolai Boilesen (10. Nick Viergever) - Davy Klaassen, Thulani Serero (69. Niki Zimling), Lucas Andersen - Ricardo Kishna, Arkadiusz Milik, Lasse Schöne
Żółte kartki: Ibrahimović - Klaassen
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail