Na Stadionie Olimpijskim zasiadł komplet widzów, 70,5 tys. (w tym po 20 tys. fanów obu klubów). Ostatnie bilety oferowane przez koników, na 3 godziny przed meczem, osiągnęły okrągłą kwotę - 2000 euro.
Barcelona - Juventus 3:1. Messi świętował z dzieckiem, Alba z cygarem, a Iniesta z pucharem
Barca objęła prowadzenie już w 4. minucie po golu Ivana Rakiticia, który dobił piłkę po strzale Iniesty i obronie Buffona. W bardzo podobnych okolicznościach wyrównał dla Juventusu Alvaro Morata, wprowadzając nerwowość w szeregi rodaków.
- Straciliśmy na 10 minut kontrolę w meczu - ocenił trener Barcy Luis Enrique (45 l.). - Juventus zagrał znakomicie pressingiem, ale doskonała akcja Messiego znów zmieniła obraz meczu.
Siła ofensywna Barcy jest ogromna, skoro wśród trzech najlepszych strzelców tej edycji LM było jej dwóch piłkarzy - Messi i Neymar z 10 bramkami (trzecim jest Cristiano Ronaldo).
W 78 minucie pojawił się na boisku Xavi Hernandez, który rozegrał ostatni kwadrans w barwach Barcy, zaliczając 151. występ w Lidze Mistrzów, czym zdystansował Ikera Casillasa.
- Nie spodziewałem się, że sięgniemy w tym sezonie po potrójną koronę - powiedział uszczęśliwiony Enrique. - Za rok postaramy się wygrać Ligę Mistrzów po raz szósty, bo idziemy dobrą drogą ku dalszym sukcesom.
Nie wiadomo, czy Barca będzie szła pod wodzą Enrique, który nie chciał zdradzić, jaka będzie jego przyszłość, mówiąc jedynie, że ta nie zależy wyłącznie od niego.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail