"Super Express": - Gratulacje. Jeszcze nigdy tylu Polaków nie wspierało słoweńskiego klubu, co teraz
Marko Suler: - Wiem, że zarówno kibice Legii, jak i piłkarze trzymali za nas kciuki. Po awansie mój Twitter i Facebook dosłownie eksplodowały od życzeń, w dużej mierze z Polski. Gratulowali między innymi Vrdoljak, Radović, Rzeźniczak.
Zobacz MEMY po odpadnięciu Celtiku Glasgow z Ligi Mistrzów. "Oliwa sprawiedliwa, szkockie cwaniaki"
- Sprawiedliwości stało się zadość
- Dokładnie. To, co robisz w życiu, prędzej czy później do ciebie wraca. I dobre, i złe. Legia została potraktowana surowo, nie wnikając w szczegóły. Po prostu surowo. Ale jestem przekonany, że za rok już będzie w Lidze Mistrzów, bo na to zasługuje. Akurat moja przygoda z tym klubem nie była udana, ale cieszę się, że pokonując Celtic, w jakiś sposób spłaciłem dług wobec Legii.
- Jak wyglądało wasze świętowanie? Czym oblaliście awans?
- Wszystkim (śmiech). Świętowanie zaczęliśmy w Glasgow, a kontynuowaliśmy w Mariborze. O piątej rano czekało na nas na lotnisku mnóstwo kibiców. W 2010 roku zagrałem na mistrzostwach świata, teraz wystąpię w Lidze Mistrzów. Fajnie, bo będzie co wnukom opowiadać .
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail