Pandemia koronawirusa wpłynęła także na codzienność Pelego. Wybitny piłkarz musiał przekładać swoje rutynowe badania, gdyż Brazylia walczyła przede wszystkim z nowym, niewidzialnym przeciwnikiem. Ostatecznie udało mu się trafić do odpowiedniego lekarza dopiero we wrześniu tego roku. Kontrola wykazała guza w okrężnicy, a 81-latek musiał trafić na stół operacyjny. Wszystko nastąpiło bardzo szybko, co wywołało duże zamieszanie. Kibice na całym świecie przejmowali się zdrowiem legendy, wysyłali jej słowa wsparcia oraz modlili się o pozytywny przebieg operacji i rehabilitacji. Brakowało jednak konkretnych informacji, a ostatnią oficjalną wiadomością był komunikat szpitalu mówiący o potrzebie chemioterapii. Po kilku tygodniach w końcu przekazano najnowsze doniesienia.
Stadion Śląski zastąpi PGE Narodowy? To tu Polacy mogą zagrać baraże, są pierwsze przecieki
Pele i Diego Maradona to jedni z dwóch najlepszych piłkarzy w historii. Przed śmiercią tego drugiego zdążyli się pogodzić:
Przerwane milczenie
Od momentu wyjścia ze szpitala im. Alberta Einsteina w Sao Paulo nie publikowano żadnych wiadomości nt. stanu zdrowia Pelego. Trzykrotny mistrz świata dochodził do siebie po chemioterapii, jednak sam postanowił oficjalnie zabrać głos. Wiedział, jak duże wsparcie dawano mu na całym świecie, a na szczęście miał do przekazania pozytywne wiadomości.
Lewandowski szykuje się do transferu? Długa rozmowa z Cashem. Wyciekły zaskakujące informacje
- Drodzy przyjaciele, minęło trochę czasu, od kiedy rozmawialiśmy o moim zdrowiu. Chcę was poinformować, że nic mi nie dolega. Z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Nawet maseczka ochronna nie może ukryć mojego szczęścia. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy codziennie wysyłają mi dobrą energię – napisał w swoich mediach społecznościowych Brazylijczyk, który zamieścił taki opis pod fotografią w maseczce.