Przede wszystkim mecz z "Dumą Katalonii" to fantastyczna forma promocji. Chociaż Paweł Brożek ostatecznie został na Wawelu, to przcież nie jest wykluczone, że jeszcze skusi się na zagraniczny wyjazd. Jest w fantastycznej formie i jeśli uda mu się pokonać Victora Valdesa, to zwróci na siebie uwagę wielu agentów z zachodniej Europy.
Po drugie "Biała Gwiazda" sprawiłaby ogromną przyjemność 11 - tysięcznej publiczności (tak mało, bo stadion jest w fazie przebudowy), gdyby dziś pokonała kataloński klub. Kibice i tak będą przeżywać piłkarską ucztę, bo przecież rzadko mogą oglądać na żywo gwiazdy pokroju Thierry'ego Henry czy Samuela Eto'o.
Po trzecie test z Barceloną to świetny sprawdzian przed walką o grupową fazę Pucharu UEFA. Nie na co dzień można zmierzyć się z tak silnym przeciwnikiem jak jeden z najbardziej utytułowanych klubów Europy.
Jak widać mimo przesądzonego awansu dla Barcelony dzisiejszy mecz nie jest wcale o pietruszkę. Możemy zobaczyć kawał dobrego futbolu.