"Tak naprawdę to byłem pewny, że po naszym meczu będziemy mieli dzień wolny, jak to było w poprzednich tygodniach. Przepraszam moich klubowych kolegów i czekam na decyzję władz klubu" - zakomunikował w mediach społecznościowych Messi. Mistrz świata wybrał się na Bliski Wschód po przegranej 1:3 z Lorient. 35-latek zezłościł klub, a przede wszystkim kibiców PSG, którzy niedawno głośno wykrzyczeli niechęć do legendy Barcelony.
W dzieciństwie miał w pokoju na ścianie plakat tej drużyny. Teraz może jej sprawić psikusa
Klub z Parc de Princes nałożył na Messiego karę finansową oraz dwutygodniową przerwę od gry. Przeprosiny i wielkie nazwisko niewiele zmieniło, bowiem napastnik wciąż jest zawieszony przez klub. W niedzielny wieczór PSG zagra w 34. kolejce wyjazdowy mecz z Troyes, ale Messiego nie ma na liście powołanych na to spotkanie.
Wiele wskazuje na to, że to ostatnie tygodnie Argentyńczyka w Parku Książąt. Z PSG związał się latem 2021 roku i z końcem czerwca bieżącego kończy mu się umowa z francuskim klubem. Zagraniczne media donoszą, że piłkarz może wrócić do Barcelony.