- Ten dwumecz jest idealnym przykładem na to, jak wiele w futbolu może zmienić się w zaledwie tydzień. Przed starciem w Mediolanie to Inter był skazywany na pożarcie. Obecnie chyba jedynie bukmacherzy wierzą w zwycięstwo Barcy (śmiech). Prawda jest jednak taka, że mediolańczycy w meczu ligowym także nie zachwycili. Wygrali bo mieli w składzie Edina Dzeko, ale ich gra wciąż daleka jest od ideału. Kłopoty kadrowe też robią zresztą swoje i niewykluczone, że Inter zagra na Camp Nou z jednym nominalnym napastnikiem – mówi były piłkarz, a obecnie ekspert stacji Eleven Sports.
Nieuzasadniona krytyka?
56-latek zwraca także uwagę na fakt, że krytyka względem Roberta Lewandowskiego nie jest do końca uzasadniona. - Moim zdaniem brakuje mu wsparcia ze strony kolegów. W ofensywie Barcelony każdy ciągnie wózek w swoją stronę, nie widać między tymi zawodnikami chemii. Xavi wielokrotnie podkreślał zresztą, że Robert jest takim piłkarzem, który będzie w stanie strzelić dla klubu wiele bramek, pod warunkiem, że drużyna będzie dogrywać mu piłki. Tak naprawdę cała formacja ofensywna powinna pracować na „Lewego”, on jest bowiem tym egzekutorem, piłkarzem odpowiadającym za strzelanie goli. Oczywiście, jak nie idzie to on jest pierwszym winnym. Wg mnie problem jest jednak zdecydowanie bardziej złożony – zauważa.
Przed "Lewym" duże wyzwanie
Czachowski jasno wskazuje także piłkarza, który w ostatnim czasie mocno „zalazł za skórę” Lewandowskiemu. - Milan Skriniar powoli staje się takim „koszmarkiem” Roberta. Dzięki jego dobrej grze Polak nie pograł sobie przed tygodniem, a wszyscy pamiętamy z pewnością także mecz z ubiegłorocznych mistrzostw Europy. Słowak bez wątpienia jest zawodnikiem, od którego rozpoczyna się ustalanie składu w Interze. Skriniar ma jak na środkowego obrońcę idealne warunki – jest bardzo silny, a do tego całkiem szybki i zwrotny. Jest jednak tylko jednym z trybów dobrze pracującej przed tygodniem maszyny. Obrońcy Interu znakomicie przygotowali się do tamtego meczu i wiedzieli, że odcięcie „Lewego” jest pierwszym krokiem do zdobycia punktów. To udało im się perfekcyjnie i na Camp Nou z pewnością będą chcieli to powtórzyć – zauważa.
Kto sięgnie po zwycięstwo?
W kim były reprezentant Polski upatruje natomiast faworyta tego starcia? - Barcelona nie po to ściągała Lewandowskiego, żeby nie wyjść z grupy. Choć Inter nie pozostaje bez szans, delikatnym faworytem pozostają jednak gospodarze. Moje serce jest trochę rozdarte. Jestem kibicem Barcelony, ale lubię też Inter. Jestem fanem włoskiej piłki i kibicuję tamtejszym drużynom w europejskich pucharach. Z każdego rozstrzygnięcia będę względnie zadowolony, chciałbym jedynie, żeby mecz stał na naprawdę bardzo wysokim poziomie i aby wygrała drużyna, która tego dnia bardziej na to zasłuży – kończy.
Piotr Czachowski - sylwetka
Piotr Czachowski jest byłym reprezentantem Polski, który w trakcie swojej piłkarskiej kariery reprezentował barwy takich klubów jak choćby Legia Warszawa, Zagłębie Lubin, Udinese Calcio czy Dundee FC. Z orzełkiem na piersi rozegrał 45 spotkań, w trakcie których strzelił jednego gola. Obecnie jest ekspertem zajmującym się ligą włoską na kanałach Eleven Sports.