Od chwili pomundialowego wznowienia rozgrywek przez Ligue 1, paryżanie rozegrali już sześć spotkań ligowych. Mbappe trafił w nich tylko raz: jeszcze w grudniu, dając PSG swym golem w siódmej minucie doliczonego czasu gry (!) zwycięstwo nad Strasbourgiem. Przez cały styczeń jego snajperska armata milczała. Nic zatem dziwnego, że kiedy w potyczce lidera z czternastym w tabeli zespołem Montpellier pojawiła się stuprocentowa okazja do przełamania tej niemocy, gwiazdor francuskiej reprezentacji z uporem próbował ją wykorzystać.
To był koszmar gwiazdora: Paryż wciąż nie wierzy w to, co zrobił Kylian Mbappe!
Już w 8 minucie goście stanęli przed szansą objęcia prowadzenia, dzięki podyktowanemu dla nich rzutowi karnemu. Do piłki podszedł oczywiście Mbappe, ale... jego strzał obroniony został przez golkipera gospodarzy, Benjamina Lecomte! Euforia graczy Montpellier trwała kilkadziesiąt sekund; po analizie VAR arbiter zarządził powtórkę uznając, że bramkarz nie zachował do chwili oddania strzału niezbędnego kontaktu przynajmniej jednej stopy z linią bramkową.
Mbappe ponownie ustawił więc piłkę na 11. metrze, strzelił w przeciwny róg i... ponownie przegrał swym adwersarzem, który końcami palców zdołał skierować ją na słupek! A odbita od słupka futbolówka spadła pod nogi reprezentacyjnego napastnika i mógł on wykonać dobitkę, fatalnie przestrzelił z czterech metrów!
Blady strach w PSG!
Co gorsza; to nie był koniec nieszczęść znakomitego zawodnika. W 21 minucie musiał on opuścić boisko. „Po jednym ze wślizgów został trafiony w kolano” - tłumaczył Christophe Galtier, trener PSG, a kamery i mikrofony Canal+ uchwyciły bolesne skargi samego zawodnika po owym starciu. Menedżer paryżan nie chciał spekulować, jakiej natury – i jak poważny – jest uraz gwiazdora. „ Czy to stłuczenie czy krwiak? Tego jeszcze nie wiemy” - dodawał.
Cała sytuacja mocno jednak niepokoi kibiców paryskiej drużyny. Już za dwa tygodnie PSG czeka pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. Tymczasem prócz Mbappe, boisko w Montpellier przedwcześnie opuścił z kontuzją także Sergio Ramos. Jedynym pocieszeniem dla fanów stołecznej drużyny jest fakt, że – mimo owych osłabień – podopieczni Galtiera wygrali mecz 3:1 i prowadzą w tabeli Ligue 1 z przewagą pięciu punktów nad Olympique Marsylia.