Paris Saint-Germain nie miało większych problemów z awansem do finału Ligi Mistrzów 2019/20. Choć w półfinałowym boju RB Lipsk optycznie utrzymywało przewagę, to PSG punktowało rywala raz po raz i wygrało 3:0, choć mogło zdecydowanie wyżej. Po końcowym gwizdku zadowolony z postawy podopiecznych był Thomas Tuchel, co dziwić nie powinno. W pewnym momencie radość trenera paryżan została jednak zmącona. Szkoleniowiec mistrzów Francji rozmawiał z trenerem przeciwnika - Julianem Nagelsmanem. Panowie znają się doskonale i nie chcieli, by ktoś im przeszkadzał w wymianie opinii. Po chwili Tuchel zaczął mocno gestykulować rękami i widać było złość.
Neymar NIE ZAGRA w finale Ligi Mistrzów, bo wymienił się koszulkami? Złamał przepisy UEFA!
Okazało się, że panom przeszkadzał trener przygotowania fizycznego RB Lipsk. Daniel Behlau usłyszał prawdopodobnie kilka gorzkich słów ze strony Tuchela. O całej sytuacji opowiadali później trenerzy ekip, które we wtorek mierzyły się w arcyważnym spotkaniu w Lizbonie. - To była sprawa tylko pomiędzy mną a Julianem. To jest w porządku między dwoma trenerami. Ale wtedy włączył się ktoś trzeci. Nie spodobało mi się to, ale już wszystko zostało wyjaśnione - stwierdził Tuchel, któremu wtórował Nagelsman.
SZOKUJĄCE ZDJĘCIE po meczu Legii z Linfield. Wszyscy byli zaskoczeni
- Często faulowaliśmy, co widać w statystykach. To nie było planowane, ale często byliśmy spóźnieni. Narzekał na to, bo chciał chronić swoich piłkarzy. To normalne. Mieliśmy 34 faule na koniec meczu, więc łatwo to sobie wyobrazić - zdradził kulisy Julian Nagelsman.