Anglia - Francja 1:2 (0:1)
Bramki: Harry Kane z rzutu karnego 54' - Aurelien Tchouameni 17', Oliver Giroud 78'
W 85. minucie Harry Kane (Anglia) nie wykorzystał rzutu karnego
Kartki: Maguire (Anglia) - Griezmann, Dembele, Hernandez (Francja)
Anglia: Jordan Pickford – Kyle Walker, John Stones (90'+8' Jack Grealish), Harry Maguire, Luke Shaw – Declan Rice, Jordan Henderson (79' Mason Mount), Jude Bellingham – Bukayo Saka (79' Raheem Sterling), Phil Foden (85' Marcus Rashford), Harry Kane
Francja: Hugo Lloris – Jules Kounde, Raphael Varane, Dayot Upamecano, Theo Hernandez – Aurelien Tchouameni, Adrien Rabiot, Antoine Griezmann – Ousmane Dembele (79' Kingsley Coman), Kylian Mbappe, Olivier Giroud
Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem mieliśmy co do tego spotkania ogromne oczekiwania i trzeba przyznać, że piłkarze obu zespołów nie zawiedli. Pierwsza połowa była toczona w doskonałym tempie, w obu ekipach widać było ogromną jakość. Jako pierwsi cieszyć mogli się obecni mistrzowie świata, którzy w 17' objęli prowadzenie po pięknym uderzeniu zza pola karnego w wykonaniu Aureliena Tchouameni'ego. Kontrowersję stanowi jednak starcie, po którym Trójkolorowi odebrali rywalom piłkę, po czym wyprowadzili kontrę. Wydaje się, że Bukayo Saka był wówczas faulowany przez jednego z rywali. Arbiter uznał jednak bramkę, a jednobramkowe prowadzenie Francuzów utrzymało się do przerwy.
Anglicy z szatni wyszli jednak niesamowicie naładowani i bardzo szybko zostali za to nagrodzeni. W polu karnym Tchouameni faulował Sakę, a pewnym strzałem "z wapna" popisał się Harry Kane, doprowadzając do wyrównania. Kiedy wszystko zaczynało wskazywać na dogrywkę, genialnym dośrodkowaniem na głowę Olivera Giroud popisał się Antoine Griezmann. Rosły napastnik wygrał walkę o pozycję, po czym strzałem głową pokonał Jordana Pickforda. Co ciekawe, Synowie Albionu chwilę później mieli doskonałą okazję do wyrównania. Tym razem Theo Hernandez faulował Masona Mounta, a Wilton Sampaio po interwencji VAR po raz drugi tego dnia przyznał rzut karny Anglikom. Do piłki ponownie podszedł Kane, tym razem fatalnie jednak przestrzelił, dając tym samym awans do półfinału Francuzom.
Trójkolorowi są obecnie o dwa kroki od upragnionej obrony tytułu. Ich rywalem w walce o wielki finał będzie największa rewelacja trwającego mundialu - reprezentacja Maroka. Mecz ten odbędzie się w środę (14.12) o godz. 20:00 czasu polskiego.
Już w sobotę o godz. 20:00 rozpocznie się ostatnie starcie ćwierćfinałowe piłkarskich mistrzostw świata rozgrywanych w Katarze. Dodajmy, że będzie to starcie nie byle jakie - w absolutnym szlagierze tej fazy turnieju zmierzą się bowiem Anglicy oraz Francuzi. Oba zespoły prezentowały do tej pory znakomity futbol, ale tylko jeden z nich będzie mógł awansować do strefy medalowej. Czy "Trójkolorowi" wykonają kolejny krok w kierunku obrony tytułu? A może to "Synowie Albionu" obiorą kurs na mistrzostwo świata? Jedno jest pewne - czeka nas wielkie widowisko!