Kamila Glika nie trzeba przedstawiać żadnemu kibicowi reprezentacji Polski. Obecnie trudno sobie wyobrazić biało-czerwoną kadrę bez niego. W wielu spotkaniach doświadczony obrońca był skałą i zawodnikiem nie do przejścia. Nawet wówczas, gdy narzekał na ból, drobne urazy, kolejni selekcjonerzy mogli na niego liczyć i zawsze był do dyspozycji.
Kamil Glik przeżywał wielką chwilę. Tego nikt mu nie zabierze
Choć Glik ostatnio miał problemy ze zdrowiem i grał bardzo mało w klubie, Czesław Michniewicz nie mógł pominąć go w powołaniach na mistrzostwa świata. Co więcej, 34-latek znalazł się w wyjściowym składzie na inauguracyjny mecz z Meksykiem. Tym samym Glik przeszedł do historii polskiej piłki, bo zanotował swój setny występ w koszulce z orzełkiem na piersi. Obrońca dołączył do tak elitarnego grona jak Grzegorz Lato, Jakub Błaszczykowski, Michał Żewłakow, czy Robert Lewandowski.