To miał być łatwy i przyjemny mecz dla reprezentacji Argentyny. Zespół, który od wielu miesięcy nie zaznał goryczy porażki, mistrzostwa świata rozpoczynał od rywalizacji z Arabią Saudyjską. Zespół z Bliskiego Wschodu uznawany był za outsidera "polskiej grupy" i spodziewano się, że tradycyjnie będzie dostarczycielem punktów. Prawda okazała się zupełnie inna.
Messi zabrał głos. To niepokojące słowa dla Polaków
Arabia Saudyjska od pierwszych minut grała niebywale ambitnie i pokazywała świetne przygotowanie fizyczne. Argentyńczycy mieli problem, żeby spokojnie zbudować akcję "od tyłu". Ale to Albicelestes mieli więcej sytuacji do zdobycia bramki, a jedną z okazji wykorzystał Leo Messi, strzelając gola z rzutu karnego. Ale druga połowa zaszokowała świat. Arabia Saudyjska zdobyła dwie bramki w krótkich odstępach czasu i zdołała utrzymać korzystny dla siebie wynik. Tym samym sprawiła ogromną sensację.
Argentyna postawiła się pod ścianą. Leo Messi po porażce zapowiedział, że teraz zespół musi pokazać się z lepszej strony. - Teraz musimy pokazać, że jesteśmy prawdziwą grupą. Nie ma wymówek. Musimy być zjednoczeni i podnieść się. Musimy naprawić to, co zrobiliśmy źle i spróbować posunąć się do przodu. Ogółem czuję się dobrze, ale jestem zraniony przez wynik - powiedział kapitan Argentyny, cytowany przez tn.com.ar. A fakt, że Argentyna będzie musiała teraz walczyć o życie nie jest dobrą informacją dla Polski, która zagra z tym zespołem ostatni mecz grupowy.