Reprezentacja Polski po raz drugi z rzędu zagra w finałach mistrzostw świata. W sumie będzie to czwarty mundial biało-czerwonych w XXI wieku. Na razie bilans jest dla naszej kadry fatalny, bo trzykrotnie kończyli swój udział na fazie grupowej, co odbierane było jako wielkie rozczarowanie. W tym roku takiego rozwoju wypadków również nie można wykluczyć, ale wyjście z grupy jest tradycyjnie celem minimum.
Gigantyczne premie za mundial. Miliony dla reprezentacji
A każdy najmniejszy sukces na mundialu jest rzecz jasna sowicie wynagradzany przez FIFA. Polacy dużą premię dostali już za sam awans na mistrzostwa świata. Po pokonaniu Szwecji w barażach o mundial, PZPN otrzymał przelew w wysokości 9 mln dolarów (blisko 41 mln zł po obecnym kursie). To większa kwota niż ta, którą Polska otrzymała za awans na mistrzostwa świata w Rosji w 2018 roku.
Już na samym turnieju finałowym również jest o co grać. Jeśli Polacy zrealizowaliby plan minimum i awansowali do fazy pucharowej, otrzymaliby dodatkowe 4 mln dolarów (ponad 18 mln zł), a więc w sumie zgarnęliby 13 mln. Znaczna część tej kwoty podzielona byłaby między piłkarzy. Rekordową sumę otrzyma natomiast mistrz świata. Przed czterema laty Francja zarobiła 35 mln dolarów. Teraz na zwycięzcę czeka 42 mln.