Niemcy rozczarowali
Po rozczarowujących MŚ 2018 oraz ubiegłorocznych ME reprezentacja Niemiec do Kataru jechała z jasnym postanowieniem poprawy. Już pierwszy mecz sprowadził jednak podopiecznych Hansiego Flicka na ziemię (1:2 z Japonią). Choć w kolejnych starciach nasi sąsiedzi zremisowali 1:1 z Hiszpanią i pokonali 4:2 Kostarykę, w ogólnym rozrachunku okazało się to zbyt mało, aby wywalczyć awans do 1/8 finału. Grupę Japończycy, którzy wyprzedzili w tabeli Hiszpanów. „La Furia Roja” uzbierali tyle samo punktów co Niemcy, ale awansowali do dalszych gier dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu.
Neymar nie zagra już na mundialu?! Złe wieści ws. stanu zdrowia brazylijskiego gwiazdora
Niejasna przyszłość selekcjonera
Odpadnięcie z turnieju w tak wczesnej fazie naturalnie spotkało się w Niemczech z ogromnym rozczarowaniem. Media oraz kibice nie zostawiają na drużynie narodowej suchej nitki i tak naprawdę trudno im się dziwić. Niektórzy piłkarze – jak choćby Thomas Mueller – podjęli decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej kariery. Niewykluczone, że w najbliższych dniach podobny los spotka… selekcjonera Hansiego Flicka. Wg medialnych doniesień wcale nie może być on pewnym tego, że poprowadzi drużynę podczas EURO 2024, którego Niemcy będą gospodarzem.
Klopp sensacyjnym następcą?!
Informacje o potencjalnym zwolnieniu Flicka sprawiły, że momentalnie ruszyła lawina plotek związanych z jego potencjalnym następcą. Wg dziennikarzy „Sky” jednym z kandydatów jest… Juergen Klopp! Menedżer pracujący obecnie w Liverpoolu w przeszłości był już łączony z narodową reprezentacją, ale finalnie nic z tego nie wyszło. Choć tym razem może być inaczej, agent niemieckiego szkoleniowca podkreślił, że temat przenosin jego klienta nie istnieje. - To kwestia mediów. Juergen ma kontrakt z Liverpoolem do 2026 roku i zamierza go wypełnić – powiedział Marc Kosicke. Czy faktycznie jest zatem coś na rzeczy czy jesteśmy jedynie świadkami medialnej gry? Czas pokaże. Sytuacja powinna wyjaśnić się w najbliższych tygodniach.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.