Polscy kibice doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak duże emocje wywołuje piłkarski mundial. Atmosfera wokół reprezentacji Polski po odpadnięciu w 1/8 finału była fatalna, a każdy kolejny dzień przynosił pogorszenie sytuacji. Doprowadziło to do decyzji o rozstaniu z Czesławem Michniewiczem, jednak napięcie wokół Biało-Czerwonych można porównać do sytuacji w Brazylii. "Canarinhos" jechali do Kataru jako główny faworyt do mistrzostwa świata, ale niespodziewanie pożegnali się z turniejem po ćwierćfinale z Chorwacją. Błyskawicznie ogłoszono, że Tite nie będzie dłużej selekcjonerem Brazylijczyków, ale nie uspokoiło to nastrojów kibiców, czego efektem był atak na 61-letniego trenera!
Tite zaatakowany na ulicy przez wściekłego "kibica"! Skandal w Brazylii po mundialu
Dziennikarze "Diario Ole" poinformowali, że Tite został napadnięty na ulicy przez jednego z brazylijskich kibiców. Rozwścieczony mężczyzna miał zerwać złoty łańcuszek z szyi byłego selekcjonera, po czym rzucił w jego stronę serię obelg dotyczących gry Brazylii na mundialu. Na szczęście 61-latkowi nic się nie stało, a skandaliczna sytuacja skończyła się bez większych strat. Pokazuje to jednak, jak wielkie oczekiwania względem reprezentacji panują w Brazylii.
Po pierwszych meczach mundialu w Katarze wydawało się, że Brazylia może być nie do pokonania. "Canarinhos" pewnie ograli Serbię (2:0) i Szwajcarię (1:0), a w meczu o pietruszkę z Kamerunem wystawili rezerwy. Tite dał zagrać wszystkim powołanym zawodnikom - nawet trzeciemu bramkarzowi w starciu 1/8 finału z Koreą Południową (4:1). To był prawdziwy popis Brazylijczyków, jednak potknęli się oni na kolejnej przeszkodzie. Pomimo wyjścia na prowadzenie w dogrywce, dali sobie strzelić bramkę i odpadli z Chorwacją po rzutach karnych. Koniec MŚ 2022 był też końcem ery Tite.