Konflikt Rosji z Ukrainą nie jest nowy, bowiem napięcie pomiędzy tymi krajami trwa już od kilku lat, ale w ostatnich dniach Putin odsłonił wszystkie karty. Prezydent Rosji uznał niepodległość dwóch separatystycznych regionów Donbasu i wysłał do samozwańczych republik wojska. Miały one „zapewnić utrzymanie pokoju”, ale tym samym dokonano częściowego rozbioru Ukrainy. Światowi przywódcy błyskawicznie zareagowali i ukarali Rosję, przed którą trudne chwile także w świecie sportu. Głośno mówi się o odebraniu finału Ligi Mistrzów, który miał zostać rozegrany w Sankt Petersburgu. Jednak zanim dojdzie do decydującego starcia w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach, do rozwiązania pozostaje sprawa marcowego barażu Polska – Rosja. W naszym kraju czuć niechęć do wyjazdu do Moskwy i działacze zrobią wszystko, by zmienić aktualny plan. Nie podoba się to Zbigniewowi Bońkowi.
Stanowski wbił szpilę Bońkowi
Już kilka godzin po orędziu Putina polskie władze wzięły się do roboty. Minister sportu błyskawicznie zapewnił, że postara się pomóc PZPN w przełożeniu nadchodzącego barażu. W sprawę włączył się nawet Jarosław Kaczyński, który zaapelował o brak udziału w imprezach sportowych rozgrywanych w Rosji. Gotowi do pomocy są także Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki, a PZPN podjął oficjalne kroki, by przełożyć miejsce starcia ze Sborną. Spotkało się to ze sporą krytyką w kraju rywali, ale także w Polsce nie wszyscy zgadzają się z tym planem. Jednym z opozycjonistów tego pomysłu jest Boniek.
Zbigniew Boniek to jeden z najlepszych polskich piłkarzy w historii:
„Na temat sankcji, politycznych rozwiązań, się nie wypowiadam. Natomiast jedno jest pewne – nie ma dla naszej reprezentacji bardziej bezpiecznego miejsca do rozegrania meczu niż Moskwa. Skoncentrujmy się na aspekcie sportowym, bo tylko na to mamy wpływ…” – napisał były prezes PZPN na Twitterze. Od razu otrzymał odpowiedź od Krzysztofa Stanowskiego, który bezlitośnie skomentował ten wpis. „Moim zdaniem Korea Północna jest bezpieczniejsza” – napisał właściciel Weszło i błyskawicznie osiągnął ponad 1000 polubień. Ironiczne zestawienie totalitarnego kraju z Rosją spodobało się internautom i osłabiło opinię Bońka.