Kibice Chelsea mieli spore obawy przed tym spotkaniem, bo przecież nie mogli w nim zagrać czołowi zawodnicy tego zespołu obecni na Pucharze Narodów Afryki. Nieobecność Didiera Drogby (32 l.), Salomona Kalou (25 l.), Michaela Essiena (28 l.) i Johna Obi Mikela (23 l.) w niczym jednak gospodarzom nie przeszkodziła. Dysponujący szeroką kadrą Londyńczycy już po pierwszej połowie prowadzili 4:0! Po przerwie mecz był niemniej efektowny, ale zawodnicy Chelsea tym razem nie ustrzegli się błędów w obronie i na kolejne 3 strzelone gole, dali sobie wbić dwa.
Przeczytaj koniecznie: "Chelsea ma swoją osobowość"
Triumf 7:2 nad Sunderlandem pozwolił oczywiście Chelsea utrzymać prowadzenie w tabeli z punktem przewagi nad Manchesterem United. Ekipa Aleksa Fergusona (69 l.) bez większych problemów uporała się z Burnley, wygrywając 3:0. Tomasz Kuszczak (28 l.) spotkanie oglądał z ławki rezerwowych. Do podstawowego składu po kilku tygodniach przerwy powrócił Edwin Van Der Sar (40 l.), który nie miał tego dnia wiele pracy i bez większych problemów zachował czyste konto.
Czy Kuszczkowi uda się jeszcze powrócić do bramki MU? Czy drużynie Aleksa Fergusona uda się powstrzymać i przegonić rozpędzoną Chelsea? Jak sądzicie?