Po indywidualnej akcji Pedriego, „Lewy” otrzymał dokładne podanie na lewą nogę. Był przy nim obrońca Atletico, ale nie usprawiedliwia to Polaka, który posłał piłkę nad poprzeczką. Była to 100-procentowa okazja do objęcia prowadzenia. Praktyczne w w rewanżu gospodarze przeprowadzili bardzo składną akcję. Z piłką pobiegł po skrzydle Antoine Griezmann, przekazał ją w pole karne do Giuliano Simeone, a ten wypatrzył znajdującego się w jeszcze lepszym miejscu Juliana Alvareza. Argentyńczyk mocnym strzałem z kilku metrów nie dał szans Wojciechowi Szczęsnemu.
Były to kluczowe momenty pierwszej połowy, bo wcześniej brakowało strzałów i spięć pod bramkami. W 14. min. odnotowaliśmy dobre uderzenie głową Lewandowskiego, ale nie na tyle dobre, żeby pokonać Jana Oblaka. Słoweniec świetnie ustawia się w bramce, jakby przewidywał, gdzie poleci piłka. W 22 min. Szczęsny wybronił sytuację sam na sam z Simeone, tyle, że Argentyńczyk był na spalonym, więc gola w tej sytuacji być nie mogło. Lewandowski był dobrze pilnowany przez Robina Le Normanda, ale i koledzy polskiego napastnika nie stworzyli mu wielu sytuacji po bramką gospodarzy.
Jagiellonia przeskoczyła Lecha! Jesus Imaz znów czuwał nad mistrzem Polski [WIDEO]