The Reds przypomnieli sobie chwile świetności. Pierwszego gola dla nich zdobył Andy Carroll, który dopadł wybijanej przez bramkarza piłki na linii pola karnego. Piłka śmignęła obok Joe Harta jak błyskawica. Na 2:0 podwyższył Dirt Kuyt. W swoim stylu uderzył w 34 min. piłke w zamieszaniu pod bramką - wpadło. Załamany Manchester City stanął, a Andy Carroll w niecałą minutę później strzelił trzeciego gola.
Przez reszte meczu liverpoolczycy patrzyli jak MC próbuje strzelić im honorowego gola. Nie udało się.