W Manchesterze przed hitem z Chelsea było nerwowo. Jose Mourinho nie mógł sobie pozwolić na kolejną wpadkę, bo jego posada na stanowisku trenera United od kilku tygodni jest zagrożona. Ale pierwsza połowa meczu na Stamford Bridge nie zwiastowała dla "Czerwonych Diabłów" niczego dobego. Gospodarze za sprawą Antonio Rudigera trafili do siatki Davida De Gei i prowadzili, a na dodatek całkowicie zdominowali przyjezdnych. I gdy sędzia dał sygnał na przerwę wydawało się, że podopieczni portugalskiego szkoleniowca nie mają dziś jakichkolwiek argumentów, by powalczyć o zwycięstwo.
Ale w drugiej połowie wszystko zmieniło się jak w kalejdoskopie. Bohaterem Manchesteru został Anthony Martial, który dziesięć minut po wznowieniu gry trafił na 1:1, a później wykończył świetną kontrę. United - choć nie do końca zasługiwali - prowadzili 2:1 i tym razem to Chelsea musiała rzucić się do odrabiania strat.
I zrobiła to skutecznie. Sędzia Mike Dean doliczył aż sześć minut do podstawowego czasu gry, a w ostatniej z nich gola na wagę remisu zdobył rezerwowy Ross Barkley. Niestety sporo emocji - i to tych niezdrowych - było też poza boiskiem. Po bramce wyrównującej przy linii bocznej rozpętała się awantura z udziałem Jose Mourinho, który został sprowokowany przez jednego z asystentów Maurizio Sarriego i ruszył sam wymierzyć sprawiedliwość. Na szczęście sytuację udało się uspokoić, kolejne gole już nie padły, a klasyk Premier League zakończył się remisem 2:2.
CHELSEA - MANCHESTER UNITED 2:2 (1:0)
Bramki: Antonio Rudiger 21, Ross Barkley 96 - Anthony Martial 55, 73
Żółte kartki: Antonio Rudiger, Eden Hazard - Nemanja Matić, Ashley Young, Juan Mata, Alexis Sanchez, Andreas Pereira
Chelsea: Arrizabalaga - Azpilicueta, Rudiger, Luiz, Alonso - Jorginho, Kante, Kovacić (69. Barkley) - Willian (73. Pedro), Morata (79. Giroud), Hazard
Manchester: De Gea - Young, Lindelof, Smalling, Shaw - Matić, Pogba - Rashford (85. Sanchez), Mata (75. Herrera), Martial (84. Pereira) - Lukaku