Choć kolejny powrót Henry'ego na Emirates Stadium jest niemal przesądzony (w zeszłym sezonie również został wypożyczony w styczniu na okres 6 tygodni), to tym razem negocjacje pomiędzy oboma klubami są znacznie bardziej skomplikowane.
Arsene Wenger naciska na włodarzy z Nowego Jorku, aby zgodzili się na długoterminowe wypożyczynie, być może nawet na całą rundę. Obecny pracodawca piłkarza nie jest jednak zachwycony na myśl o pozbyciu się go na czas dłuższy niż półtora miesiąca.
W styczniu na Puchar Narodów Afryki wyjedzie Gervinho, a ponadto niepewna jest przyszłość Theo Walcotta (możliwy transfer). W obliczu tych problemów kadrowych sprowadzenie Henry'ego jest dla menadżera Arsenalu priorytetem.
Pytanie nie brzmi, czy francuski napastnik wróci do Londynu, ale na jaki czas to uczyni. Do końca grudnia wszystko powinno być w tej sprawie już jasne, więc fanom "The Gunners" nie pozostaje nic innego, jak czekać i trzymać kciuki za zdolności negocjacyjne Wengera.