Agent piłkarza, słynny Mino Raiola, oznajmił niedawno dziennikarzom, że wiek Ibrahimovicia to najmniejszy problem dla przyszłego pracodawcy. - On jest jak Benjamin Button. Z każdym dniem młodszy - powiedział charyzmatyczny włoski menedżer. I faktycznie, Ibra w tym sezonie rozgrywa, statystycznie przynajmniej, jeden z najskuteczniejszych sezonów w karierze.
Anna Lewandowska daleko od najpiękniejszych WAGs Bundesligi? Zobacz na kogo głosowali Niemcy! [ZDJĘCIA]
Unika kontuzji, więc do tej pory rozegrał już 40 spotkań. Do rekordu kariery - w barwach Interu Mediolan - brakuje mu już tylko siedmiu meczów. Jeśli chodzi o bramki, statystyki są niewiele słabsze. 35 trafień to wynik o zaledwie sześć goli gorszy - na razie! - niż najlepszy, zanotowany dwa lata temu w koszulce właśnie Paris Saint-Germain.
Ibrahimović chce jednak odejść. Nieodwołalnie. W Paryżu spędzi cztery równe cztery lata. Mało? Dla niego wyjątkowo długo. Tak wierny nie był nawet na początku kariery, gdy reprezentował jeszcze barwy Malmoe FF, a później Ajaksu Amsterdam. Dla porównania, w Barcelonie spędził ledwie sezon. W Milanie i Juventusie Turyn dwa. W Interze Mediolan trzy, chociaż tam urósł już do miana małego symbolu drużyny.
Ibrahimović: Premier League, La Liga?
Gdzie trafi Ibra? Możliwości jest wiele. Raiola twierdzi, że zainteresowanie wykazały wszystkie drużyny z czołówki Premier League. Wyłączając Manchester City, ale tylko dlatego, że na Etihad Stadium trafi Pep Guardiola. Może więc Arsenal Londyn? Albo Manchester United, o czym donosiliśmy już wcześniej? A może zamiast Premier League, Szwed jeszcze raz obierze kierunek na Hiszpanię? Podejrzewamy, że Florentino Perez, rozgoryczony niepowodzeniem misji "Lewandowski", poszuka jeszcze na rynku transferowym napastnika klasy światowej. Czyli takiego, jakim Zlatan na pewno jest.