Spacerek. Tak można chyba podsumować sobotnie wydarzenia na Camp Nou. Barcelona nie musiała włączać wyższego biegu, by rozbić Granadę. Chwilowy sprint urzadził sobie tylko Lionel Messi. Argentyńczyk w pierwszej połowie trafił dwa razy, w drugiej raz, zrobił też akcję przy czwartej bramce i potwierdził raz jeszcze, że śladu po jesiennym urazie już nie ma. To znowu on jest głównym reżyserem gry katalońskiej ekipy.
La Liga: Real Madryt - Deportivo La Coruna NA ŻYWO. Gdzie transmisja w TV?
Mimo urazu, Argentyńczyk ma już dziewięć trafień w lidze. Najlepszy w tym względzie Brazylijczyk Neymar - zaledwie sześć więcej. Lewoskrzydłowy kadry "Canarinhos" w sobotę przypieczętował zwycięstwo "Blaugrany". Nie on jednak był głównym wydarzeniem dnia.
Kibice przede wszystkim doczekali się występów Ardy Turana i Aleixa Vidala w Primera Division w barwach Barcy. Obaj nie zawiedli. Turek na dodatek szybko znalazł wspólny język z partnerami. Przy pierwszej bramce Messiego zaliczył efektowną asystę. Godną wręcz Andresa Iniesty, którego zresztą w sobotę zastępował.
Barcelona po zwycięstwie nad Granadą wróciła na fotel lidera La Liga. Podopieczni Luisa Enrique mają też ponownie pięć "oczek" przewagi nad Realem Madryt. Realem, który w sobotę o 20:30 zagra z Deportivo La Coruna. Pierwszy raz pod wodzą Zinedine'a Zidane'a.
FC Barcelona - Granada CF 4:0 (2:0)
Bramki: Lionel Messi 8, 14, 58, Neymar 83