David Villa chce odejść z Barcelony

Kłopoty Villi w Barcelonie rozpoczęły się w grudniu 2011 roku, gdy w meczu Klubowych Mistrzostw Świata nabawił się poważnej kontuzji - złamał kość piszczelową.

Hiszpan pauzował do końca sezonu, a jakby tego było mało, nie zagrał również na Euro 2012. Jego sytuacji nie poprawiła także zmiana trenera w klubie.

Tito Vilanova, który zastąpił Pepa Guardiolę, nie ufa Villi tak, jak jego poprzednik. Zdaniem nowego szkoleniowca, król strzelców ostatniego mundialu nie osiągnął formy sprzed feralnej kontuzji, ale mimo wszystko wstrzymuje się z daniem mu zielonego światła na odejście.

Vilanova zdaje sobie sprawę, że sezon jest jeszcze długi, a omijające jak dotąd formację ofensywną kontuzje mogą zaatakować drużynę w każdej chwili. Jeśli urazu doznają Pedro, Alexis Sanchez lub Messi, wtedy doświadczenie wychowanka Sportingu Gijon okaże się nieocenione.

Sam zawodnik nie miałby nic przeciwko, aby podczas zimowego okienka transferowego poszukać sobie nowego pracodawcy. Kluczowe jest także to, że Villa nie chce pełnić roli zmiennika, a jego nazwisko wciąż jest wysoko cenione przez czołowe europejskie kluby. Chętnych na zapewnienie sobie usług Hiszpana z pewnością nie zabraknie, ale Barcelona dopuszcza sprzedaż piłkarza zimą tylko w przypadku otrzymania naprawdę wysokiej oferty.

Jedno jest pewne - nazwisko napastnika Barcelony będzie jednym z najgorętszych w trakcie transferowej karuzeli.