Dramat Godina zaczął się na początku drugiej połowy. Urugwajczyk to boiskowy twardziel, ale po zderzeniu z bramkarzem Valencii Neto padł na murawę i długo nie mógł się pozbierać. A najgorsze, że nie mógł też pozbierać... zębów. Uderzony łokciem w twarz obficie krwawił, a na powtórkach widać było, jak po potwornym ciosie trzy siekacze wylatują piłkarzowi Atletico z ust.
Nieszczęśnik tak cierpiał, że został natychmiast zmieniony. Koledzy z zespołu zadedykowali Godinowi zwycięstwo, a po spotkaniu trwały gorączkowe poszukiwania wybitych zębów. Ich żywotność po tego typu zdarzeniu wynosi nawet do 48 godzin i można je wbudować z powrotem. Tylko czy udało się je na czas odnaleźć?
Zobacz również: Rasistowska afera w derbach Barcelony. Samuel Umtiti obrażony przez przeciwnika