Jak pisze hiszpańska prasa, nigdy wcześniej Ronaldo i Messi nie zdominowali Gran Derbi tak jak w niedzielę. Uznanie zyskał zwłaszcza Portugalczyk ze względu na heroiczną postawę.
- Mimo że uraz musiał być bardzo bolesny, to Cristiano nie poprosił o zmianę. Bardzo mi tym zaimponował - powiedział legendarny piłkarz Realu Emilio Butragueno. - Mało który zawodnik daje swojej drużynie tyle, co Ronaldo. Historia Realu jest bardzo bogata, ale Portugalczyk pisze zupełnie nowe rozdziały - pochwalił młodszego kolegę Butragueno.
CR7 przeszedł do historii jako pierwszy piłkarz, który zdobywał gole w sześciu El Clasico z rzędu. Dorobek strzelecki Portugalczyka w Realu jest porażający: w 155 meczach trafiał do siatki rywali 161 razy. Hiszpańska prasa, która zapowiadała ten mecz jako ostatnią okazję dla Messiego i Ronaldo do rozstrzygnięcia, któremu z nich należy się Złota Piłka, teraz pisze tak: "W tym roku potrzebne są dwie Złote Piłki, bo nie sposób stwierdzić, który z nich jest lepszy" - stwierdziła "Marca", informując przy okazji, że wczoraj rano lekarze Realu odwiedzili w domu Cristiano Ronaldo, aby jeszcze raz przyjrzeć się jego uszkodzonemu barkowi. Medycy próbowali namówić Portugalczyka na kolejne badania, ale ten stwierdził, że nie jest tak źle i poleciał na zgrupowanie reprezentacji Portugalii.
Dużo pochwał za występ i dwa gole zebrał też wspomniany Messi. - Powinno być zabronione wypowiadanie się na temat, kto jest lepszy: Ronaldo czy Messi. Obaj są z innej planety - podsumował Jose Mourinho.
Dwa gole strzelone Realowi sprawiły, że Argentyńczyk został pierwszym piłkarzem w historii Barcelony, który zdobył sto bramek na Camp Nou. Messi jest też prawdziwym koszmarem Ikera Casillasa, bo żaden inny piłkarz nie strzelił mu tyle bramek co Leo. W 13 spotkaniach Argentyńczyk pokonywał golkipera Realu dziesięć razy.