James Rodriguez od pewnego czasu zmaga się z kontuzją, ale mimo to postanowił polecieć na zgrupowanie reprezentacji Kolumbii przed meczami eliminacji mistrzostw świata w Rosji z Paragwajem i Urugwajem. Tam jednak okazało się, że nie jest zdolny do gry, i pierwsze ze spotkań obejrzał z wysokości trybun. Jakby mało było problemów, to okazało się, że do jego domu w Kolumbii podrzucono paczkę z... bronią i pogróżkami!
To nie był jednak pierwszy raz, kiedy piłkarzowi i jego rodzinie grożono śmiercią. Matka 25-latka Pilar Rubio postanowiła nagłośnić całą sprawę, bo ma już wyraźnie dość całej sytuacji. Na swoim profilu na Twitterze udostępniła wiadomości, jakie dostawała od "Legion Holk" - grupy, która znana jest z nękania, zastraszania w mediach społecznościowych czy wymuszeń w Internecie.
"Właśnie jedziemy do twojego domu w pełni uzbrojeni. Pożegnaj się ze wszystkim tym, co masz", "#JamesWstydemKolumbii. Ludzki śmieć", "Chcesz zobaczyć jak wygląda martwy James?" - m.in. wiadomości o takiej treści dostawała matka Rodrigueza. Wobec takich pogróżek trudno czuć się bezpiecznie, ale na tym nie koniec. Jeden z przedstawicieli grupy "Legion Holk" wrzucił na Twittera zdjęcie broni i podpisał je: "Jestem gotowy, by przyjść po Jamesa Rodrigueza".
#JamesVerguenzaNacional me estoy alistando para ir por james rodriguez pic.twitter.com/kiKa2xNcLR
— Cesar Buendia Juarez (@_legion_holk_cb) 9 października 2016
Piłkarz postanowił więc szybko wracać do Madrytu. Po pierwsze, by w lepszych warunkach dochodzić do zdrowia po kontuzji. A po drugie, by wreszcie czuć się bezpiecznie. Z pewnością nie jest łatwo żyć, gdy co chwila ktoś grozi ci śmiercią.