W 2011 i 2012 roku Mascherano specjalnie ukrywał przed fiskusem prawdziwą wysokość swoich dochodów, przez co mógł płacić znacznie niższe podatki. Jednak jak powszechnie wiadomo kłamstwo ma krótkie nogi i Argentyńczykowi się nie upiekło. Został skazany na rok więzienia oraz otrzymał wysoką karę finansową, choć jak na jego możliwości nie jest to raczej koniec świata.
Zobacz: Athletic Bilbao - Barcelona w Pucharze Króla: Duma Katalonii KOSZMAREM Basków
Trochę ponad półtora miliona euro - tyle Argentyńczyk już zapłacił za wszystkie zaległości i nałożoną przez sąd karę. Chce jednak dać jeszcze więcej! Bogaci to więzienia nie idą i prawdopodobnie to samo spotka Mascherano. Jego prawnik David Aineto miał wnioskować o zastąpienie kary więzienia kolejną karą finansową. Miałaby ona wynosić 20 tysięcy euro.
Sąd w przeciągu paru dni ma się ustosunkować do tej propozycji. Wniosek jest poparty słowami Mascherano. - Przez całą moją karierę byłem uczciwym człowiekiem, odpowiedzialnym i pełnym szacunku wobec swoich kolegów z drużyny, klubów i krajów, w których grałem. Na ekonomii się nie znam - napisał gracz Barcelony.
Warto przypomnieć, że z problemami podatkowy zmaga się także inny piłkarz "Dumy Katalonii" Lionel Messi. Czy jego też czeka podobna kara?