FC Barcelona w tym sezonie ma na koncie już jedno trofeum – to Superpuchar Hiszpanii. Niestety, z walki o dwa kolejne już się wypisała - „Duma Katalonii” nie ma już szans ani na żadne europejskie trofeum, ani na Puchar Króla, z którego odpadła po bolesnej porażce 0:4 z Realem Madryt (w pierwszym meczu Barcelona wygrała 1:0). Wiele wskazuje na to, że licznik trofeów zatrzyma się na dwóch, bowiem w LaLiga, ostatnich rozgrywkach w których Barca w tym sezonie jeszcze gra, ma aż 11 punktów przewagi nad drugim Realem Madryt. Porażka z „Królewskimi” w Pucharze Króla oraz dwa bezbramkowe remisy w lidze z Gironą i Getafe sprawiły jednak, że Xavi nie jest zadowolony i postanowił dokręcić śrubę swoim piłkarzom, którzy nie prezentują się najlepiej.
Xavi podkręca tempo, piłkarze mogą nie być zadowoleni
W minionym tygodniu podopieczni hiszpańskiego trenera mieli niemal trzy dni wolnego. W tym natomiast, jak donosi dziennik „AS”, jedynym wolnym dniem był... wtorek. W kolejne zawodnicy będą uczestniczyli w treningach by jak najlepiej przygotować się do starcia z Atletico Madryt, które odzyskało rezon i po początkowych problemach w sezonie włączyło się do walki o czołówkę. Po sześciu wygranych z rzędu Atletico jest na 3. miejscu i ma tylko 2 punkty straty do Realu Madryt.
Mecz z tym rywalem to nie tylko walka o punkty, ale też o prestiż, więc nic dziwnego, że Xavi chce bardzo dobrze przygotować się do nadchodzącego starcia. Co ciekawe, Atletico może pochwalić się nie tylko sześcioma wygranymi z rzędu w lidze, ale także trzynastoma meczami bez porażki, w tym z Realem Madryt. Ostatnim starciem, w którym polegli, był mecz przeciwko... Barcelonie 8 stycznia.