24-letni syn Kamila Kosowskiego nie żyje. Ogromny dramat! Był raperem znanym jako "Big Scythe"

Tragiczne informacje obiegły branżowe portale zajmujące się rapem. W wieku zaledwie 24 lat zmarł artysta znany jako "Big Scythe". Współpracował m.in. z popularnym muzykiem "Tymkiem", z którym współpracował przy takich utworach jak "Język ciała" i "Anioły i demony". Odsłuchiwano je blisko ćwierć miliarda razy. Aleksander Kosowski, bo tak naprawdę nazywał się "Big Scythe" był synem byłego reprezentanta Polski, Kamila Kosowskiego.

Przeczytaj także: Legenda Wisły Kraków przejechała się po Błaszczykowskim. Nie może tego znieść, jest nim zażenowany

Nie żyje syn Aleksandra Kosowskiego, raper "Big Scythe"

"Big Scythe" od dłuższego czasu zmagał się z chorobą. W walce z nią mocno pomagała mu jego ukochana. - Moje zniknięcie jest spowodowane chorobami, które niestety dotknęły mnie na raz. Przez długi czas nie byłem w stanie wstać sam z łóżka i np. wizyty w toalecie nie byłyby możliwe bez mojej dziewczyny, która tak naprawdę od x czasu poświęca się dla mnie w stu procentach. Aktualnie jest już coraz lepiej, ale no jeszcze trochę to chyba potrwa. Straciłem też dużo kg, czuję się trochę słabszy niż wcześniej dlatego o to też chciałbym zadbać - cytował jego wypowiedź GlamRap.pl.

Smutne informacje potwierdzali jego koledzy ze sceny muzycznej, Radzias i Lubin. Aleksander Kosowski urodził się w grudniu 1997 roku. Był synem 52-krotnego reprezentanta Polski Kamila Kosowskiego. Ten grał m.in. w barwach Wisły Kraków, Kaiserslautern, APOEL-u i Apollon Limassol.

Czytaj również: Były reprezentant Polski Jacek Bąk o transferze kadrowicza do RC Lens. Adam Buksa będzie czarował we Francji?

Wisła Kraków żegna zmarłego syna Kamila Kosowskiego

Syna legendy Wisły pożegnał także klub z Reymonta. - W środę 8 czerwca 2022 r. piłkarską Polskę obiegła smutna wiadomość o śmierci Aleksandra Kosowskiego - syna Kamila Kosowskiego. W imieniu klubu i całej wiślackiej społeczności byłemu pomocnikowi Białej Gwiazdy składamy głębokie wyrazy współczucia oraz najszczersze kondolencje - czytamy we wpisie na Twitterze.