6 punktów dla "Wasyla"

2009-09-02 6:30

Czy da się zapełnić dziurę po Marcinie Wasilewskim (29 l.)? Leo Beenhakker (67 l.) od początku zgrupowania nie miał wątpliwości, że najlepszym kandydatem będzie Paweł Golański (27 l.). Obrońca Steauy ma ostatnio dobrą passę. W swojej drużynie jest pewniakiem, pytają o niego takie kluby jak Celtic, a teraz wrócił do kadry. Oby z dobrym skutkiem.

- Jeśli zagram w sobotę, to nie może to być byle jaki występ. "Wasyl" wysoko zawiesił poprzeczkę i nie wypada jej obniżać. Ale przede wszystkim to jestem zły na tego łobuza, który tak załatwił Marcina. Śledziłem ostatnie występy "Wasyla", był w superformie, a ten Belg wszystko zniszczył. To odrażające, ten człowiek już nigdy nie powinien wystąpić w żadnym meczu - irytuje się Golański, który niedawno sam wpadł w tarapaty, choć w zupełnie innej sytuacji.

- No tak... Jechaliśmy autokarem na ligowy mecz i chuligani z Dinama Bukareszt rzucali w nas płytami chodnikowymi. Jedna z nich wpadła do środka i na szczęście najpierw uderzyła rzecznika prasowego w rękę, a dopiero potem mnie w głowę. Gdyby rzecznik nie zamortyzował uderzenia, prawdopodobnie byłbym trupem - przyznaje Golański, zapewniając jednak, że nie pozostał mu żaden uraz po tym wypadku.

- Głowa jest cała i dobrze mi się ostatnio powodzi, zresztą świadczą o tym oferty, które dostaję. Nie tak dawno Porto dawało za mnie 2 miliony euro, ale Steaua nie chciała mnie puścić. A niedawno zgłosił się Celtic. Graliśmy w Lidze Europejskiej z irlandzkim St. Patrick i na tym meczu byłem obserwowany, bo zaraz potem usłyszałem w klubie, że jest zapytanie z Glasgow w mojej sprawie. Nie wiem jednak, jak to będzie, bo za osiem miesięcy kończy mi się kontrakt. Zimą przeprowadzę decydujące rozmowy - przyznaje obrońca reprezentacji Polski.

Golański na tyle zadomowił się w Rumunii, że nie chce stamtąd wyjeżdżać za wszelką cenę.

- Czuję się tu już jak u siebie w domu, choć wiem, jaki jest w Polsce stereotyp tego kraju. Niektórzy myślą, że w centrum Bukaresztu to się pasą kozy i krowy. A tymczasem tam jest mnóstwo fajnych rzeczy do zobaczenia. - Ale teraz nie czas na rozmowy o Rumunii. Mamy przed sobą dwa mecze i to musi być sześć punktów. Dla "Wasyla", dla kibiców i dla nas samych.

Najnowsze