Choć Polacy w Katarze wypełnili plan minimum, po 36 latach awansując z grupy do 1/8 finału, przedłużenie umowy z Michniewiczem wcale nie jest sprawą oczywistą. I nie chodzi wyłącznie o styl gry zaprezentowany w fazie grupowej, a krytykowany już nie tylko przez kibiców i media, ale także liderów reprezentacji. Obecnemu selekcjonerowi zaszkodzić też może afera z rządowymi premiami, które – według jednej z wersji – trafić miały bezpośrednio do reprezentacji, i bez ingerencji PZPN-u w sposób ich podziału.
Nieoficjalnie: Andrij Szewczenko wciąż poważnym kandydatem
Prezes Cezary Kulesza ma więc do rozstrzygnięcia podobny dylemat, jak 11 miesięcy temu, po rozstaniu z Paulo Sousą. I podobnie jak wtedy, bardzo mocnym kandydatem w jego oczach jest Andrij Szewczenko. Wówczas przeszkodą w zatrudnieniu byłego selekcjonera reprezentacji Ukrainy (doprowadził ją do ćwierćfinału EURO 2020) okazał się jego kontrakt z klubem Serie B, Genoą. Co prawda w styczniu 2022 Szewczenko przestał prowadzić tę drużynę, ale jeszcze do czerwca 2024 ma gwarancję otrzymywania wynagrodzenia od Włochów! I to znacznie przewyższającego to, które mógłby zaoferować mu PZPN. Być może jednak po rocznym okresie rozbratu z ławką trenerską, legenda ukraińskiej piłki będzie bardziej skłonna do negocjacji z polskimi działaczami. Kwestia ewentualnego rozwiązania umowy leży jednak po stronie Szewczenki; związek nie zamierza płacić za niego odstępnego.
Giełda nazwisk ruszyła, zagraniczne i polskie
Na giełdzie pojawiły się również inne nazwiska. Po odpadnięciu „Czerwonych Diabłów” z mundialu, z reprezentacją Belgii pożegnał się Hiszpan Roberto Martinez, prowadzący ją od ponad 6 lat i mający z nią w dorobku brązowy medal mundialu w Rosji. Wolny jest także znakomity Argentyńczyk, Marcelo Bielsa, w lutym zwolniony z Leeds United. Tyle że w tej chwili pewnie bliżej mu do reprezentacji Urugwaju, również „osieroconej” po odpadnięciu z mundialu.
Wśród rodzimych szkoleniowców najsilniejszą kartę przetargową ma w tej chwili Marek Papszun. Trenerowi aktualnego lidera ekstraklasy nie brakuje zwolenników wśród członków zarządu PZPN. Bez klubowego przydziału od czerwca, kiedy podziękowano mu w Zabrzu, jest natomiast Jan Urban, brany pod uwagę podczas wspominanego styczniowego „bezkrólewia”. Jego atutem jest bogate CV trenerskie, z sukcesami klubowym na krajowej arenie, ale także ogromne doświadczenie piłkarskie, z udziałem w mundialu Mexico'86 włącznie.