W ostatnich dniach świat polskiej piłki nożnej opłakiwał wielką stratę. W wieku zaledwie 66 lat zmarł Janusz Kupcewicz, medalista piłkarskich mistrzostw świata. 9 lipca w Gdyni odbył się jego pogrzeb. Na miejscu, by towarzyszyć w jego ostatniej drodze, pojawiło się wiele osób ze świata futbolu. Wśród nich byli aktualny i były prezes PZPN Cezary Kulesza i Michał Listkiewicz. Nie zabrakło też były trenerów i piłkarzy. Piłkarza pożegnali chociażby Paweł Janas, Czesław Michniewicz czy Antoni Piechniczek.
Pogrzeb Janusza Kupcewicza. Poruszające słowa: Byłeś najlepszym z dziadków
Antoni Piechniczek wspomina Janusza Kupcewicza
Selekcjoner Antoni Piechniczek w rozmowie z "Super Expressem" wspominał Janusza Kupcewicza. - Ku zaskoczeniu nas wszystkich odszedł Janusz Kupcewicz, zaledwie kilka tygodni po ostatnim spotkaniu z kolegami na Stadionie Narodowym. Zostaliśmy zaproszeni przez PZPN przed Polska - Belgia na uroczysty obiad, obejrzeć mecz i wspominać sukcesy z 1982 roku - zaczął.
Były trener reprezentacji Polski przyznał, że Kupcewicz trafił do kadry w ostatniej chwili. - Janusz rzutem na taśmę wskoczył do drużyny. Nie ukrywam, że miał w PZPN wielu przeciwników talentu. Uważali, że był niespełniony, że nie zasługuje na miejsce w reprezentacji. Jako trener zawsze zadawałem sobie pytanie, kto w przypadku kontuzji czołowych zawodników może być playmakerem. Dobrym reżyserem gry został Janusz Kupcewicz - dodał.
Oglądaj całą wypowiedź Antoniego Piechniczka w materiale wideo na kanale Super Express Sport na YouTube!
Listen to "SuperSport" on Spreaker.