- Jest to skandal. Nie rozumiem, jak to jest możliwe, że ta murawa dwie godziny po meczu będzie wyrzucona do kosza. Ludzie odpowiadający za to powinni pójść po rozum do głowy i zastanowić się, czy coś można zrobić z tym stadionem, przebudować na przykład. Wciąć na to dotacje unijne, od księdza Rydzyka czy od kogokolwiek, żebyśmy nie mieli takich problemów. O kontuzję na takiej trawie jest bardzo, bardzo łatwo – mówi Wichniarek.
Wichniarek był zadowolony z gry reprezentacji Polski, ale zauważył też kilka mankamentów. Jego zdaniem kadra powinna grać tak, jak przez pierwsze 65 minut meczu w Izraelu.
- Bardzo dobrze zaczęło nam się to spotkanie, bo piękną bramkę już na początku strzelił Szymański. Później, nie wiadomo dlaczego, oddaliśmy inicjatywę gościom. U siebie, przy pełnym stadionie, jest dla mnie niezrozumiałe. Indywidualny kunszt Roberta przywrócił nas do gry, wyszliśmy na prowadzenie i mieliśmy fajny moment, kilka dobrych akcji. Potem chyba za łatwo straciliśmy gola na 2:2. Ale ostatecznie wygraliśmy mecz i całą grupę. Chciałbym widzieć tę reprezentację grającą tak jak przez pierwsze 65 minut w Izraelu. Pokazali wtedy, że mogą rywalizować z najlepszymi zespołami na świecie. Do tego powinien dążyć Jurek Brzęczek, sztab szkoleniowy i sami zawodnicy – dodaje Wichniarek.